Home / Rachunkowość ludzkim okiem

Rachunkowość ludzkim okiem

Feature Image

Jak zostać doradcą podatkowym?

, 6 marca 2023

Zapraszam Cię dzisiaj do nowego i nietypowego odcinka podcastu. A nietypowego dlatego, że w dzisiejszym odcinku mam gościa. 
Dzisiaj kontynuujemy serię odcinków, w których obalamy mity na temat księgowości i księgowych. A dzisiaj także doradztwa, bo moim gościem jest Patrycja Mikuła, z którą współpracuję już od dłuższego czasu. Patrycja jest doradcą podatkowym i prowadzi serwis prawapodatnika.pl, który wspiera przedsiębiorców. Patrycja prowadzi także konsultacje i wspiera m.in. Mentoris od strony merytorycznej, w kwestiach dotyczących przepisów podatkowych.


🔸 MAGDA: Witam Cię Patrycjo bardzo serdecznie. Dziękuję, że przyjęłaś zaproszenie do dzisiejszej rozmowy.

🔹 PATRYCJA: Witaj Magdo!

Skąd pomysł na doradztwo podatkowe?

🔸 MAGDA: Patrycjo, powiedz, proszę, jak wygląda ścieżka nauki w księgowości? Skąd pomysł na księgowość? Jak to jest być doradcą podatkowym? Sama jesteś już doradcą podatkowym, dotarłaś do – jak ja to nazywam – etapu high level. Jestem bardzo ciekawa, jak to się stało, że trafiłaś najpierw do księgowości, a potem do doradztwa? Jak ta ścieżka u Ciebie wyglądała?

🔹 PATRYCJA: U mnie to był totalny przypadek. Kiedy wybierałam liceum, koncentrowałam się na liceum zawodowym, ponieważ chciałam dostać się na geodezję. Niestety nabór na geodezję odbywał się co drugi rok, a w roku, w którym podejmowałam decyzję o szkole średniej, to go nie było. Dlatego musiałam znaleźć jakąś alternatywę.

Moja ciocia pracowała wtedy jako główna księgowa i ta praca wydawała mi się dosyć interesująca. Pierwszy rok w liceum miał być sprawdzeniem, czy księgowość będzie czymś, co mi się spodoba. I wciągnęło mnie. Przepadłam. Później kontynuowałam rozwój w tym kierunku i poszłam na studia o kierunku rachunkowość.

🔸 MAGDA: Co spowodowało, że nagle pojawiły się podatki?

🔹 PATRYCJA: Myślę, że spowodowały to zajęcia z rachunkowości podatkowej na piątym roku, które były zupełnie inne. To nie było już tylko Wn/Ma, ale też kalkulacja podatku dochodowego, kalkulacja VAT-u, kalkulacje CIT-u. To już nie było tylko odczytanie samej faktury, ale analiza przepisu, zrozumienie konstrukcji, w jaki sposób to wyliczyć, na jakim koncie to ująć, jak to przełożyć na deklarację, w jakim terminie. To był początek.

Później pojawiły się pierwsze prace. Praca w biurze rachunkowym u doradcy podatkowego, gdzie miałam pierwszy kontakt z opinią w kontekście umowy, czyli unikania podwójnego opodatkowania, w jaki sposób czytać te porozumienia: czy to jest prawidłowe, czy nie jest prawidłowe? I nagle okazało się, że księgowość jest bardzo fajna, merytoryczna, ale te podatki to jest jednak to, co chciałabym robić w przyszłości, co chciałabym rozwijać.

Może to nie jest ten high level, ale kiedy mamy firmę, mamy różne wyzwania. Mamy zmieniające się przepisy, księgowi muszą za nimi podążać, ale mamy pewną strukturę, ułożoną w całość, coś jesteśmy w stanie sobie zaplanować. Dzisiaj faktury przychodowe, jutro zakupowe.

Oczywiście po drodze pojawiają się problemy, bo na przykład przychodzi inny klient, który ma zupełnie niezdefiniowany stan faktyczny. Chociażbyśmy mówili o podobnych tematach, te rozwiązania, w zależności, chociażby od momentu, w którym on się znajduje, czyli jak nam się układa ciąg ustawodawczy, jak te przepisy się zmieniają, powodują, że tych rozwiązań możemy mieć multum. I to było dla mnie fajne.

Ja też bardzo lubię analizować przepisy, odszukiwać rozwiązania i szukać tych rozwiązań docelowych dla danej osoby, więc to spowodowało w pewnym momencie przeskok pomiędzy rachunkowością i podatkami.

Podatki potrafią być pasją

🔸 MAGDASłyszę w Twoim głosie pasję. To jest Twój konik, w którym chcesz działać. Jeśli to jest Twoja pasja, to dobrze, że tak się stało. Czy to było tak, że Ty już na piątym roku studiów wiedziałaś, że pójdziesz w kierunku doradztwa? Czy najpierw testowałaś tę rachunkowość i księgowość? Wspominałaś o pracy w kancelarii doradztwa podatkowego. To był Twój pierwszy kontakt z pracą w zawodzie zaraz po studiach, czy gdzieś jeszcze pracowałaś?

🔹 PATRYCJA: Nie. Zaczęłam pracować już na studiach w dużej firmie, w dziale księgowości. To była pełna księgowość, więc to były pewne wycinki, które poznawałam, ale wiedziałam, że jeżeli chcę poznać tę rachunkowość i księgowość, to niestety na pierwszym etapie muszę się zmierzyć z różnymi problemami. Dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie kancelaria, tudzież biuro rachunkowe, które pozwoli mi spojrzeć szerzej.

To też nie było tak, że ja od początku wiedziałam. Nastawiłam się, że skoro chcę pracować w księgowości, to muszę się rozwijać, mieć szerokie pojęcie na temat tego, jak prawidłowo rozliczać podatników na książce przychodów i rozchodów, jak rozliczać ich na ryczałcie, jak prowadzić księgi handlowe. Nie oszukujmy się, studia tego nie uczą. Nie uczą praktyki.

Gdy przychodzisz do pracy, to musisz się zmierzyć, z tym że to nie jest odszukanie w książce, gdzie po Wn, gdzie po Ma, tylko niestety trzeba patrzeć szerzej. I często trzeba się zastanowić, czy dokument, który mamy, rzeczywiście będzie księgowany na tych kontach, na których nas pierwotnie uczono, czy może jednak tutaj ważna jest specyfika firmy? 

Dlatego nie. Kiedy kończyłam studia, to doradztwo podatkowe nie było tak powszechne. Pochodzę ze Szczecina, firm doradczych tutaj nie było. Nie było pracy zdalnej, tylko miejscowa. Nie było też żadnego oddziału Wielkiej „4”, więc w ogóle nie myślałam o tym, że doradztwo to będzie coś, co będę robiła całe życie.

Jednak gdy już zobaczyłam, że są te podatki, w którymś momencie pojawiła się firma — spółka doradztwa podatkowego, która otwierała oddział w Szczecinie i stwierdziłam — zaryzykuję. Zawsze mam możliwość powrotu do pracy w zawodzie, mam jakieś podstawy. Może to będzie coś, co będzie mi sprawiało rzeczywistą, ogromną przyjemność, a być może pokornie będę musiała znieść ten ciężar, że — nie, nie poradziłam sobie, to nie jest dla mnie.

Okazało się, że jednak jest to bardzo fajna perspektywa. Początek czegoś, co trwa i jest kontynuowane, bo tak jak mówisz, rzeczywiście jest to coś, co bym chciała robić i co robię, i co sprawia mi ogromną przyjemność.

Czy księgowi powinni iść w doradztwo podatkowe?

🔸 MAGDA: Czyli rzuciłaś się trochę na głęboką wodę, zaryzykowałaś. Ryzyko to nieodłączny element, gdy robimy krok naprzód. Trzeba podjąć ryzyko, żeby przekonać się, czy to jest coś dla nas, czy nie. U mnie było podobnie, więc łączę się z Tobą i czuję ten klimat.

Jak to się stało, że zdecydowałaś się podejść do egzaminów? Jak wyglądała Twoja ścieżka nauki na doradcę podatkowego?

Teraz są takie czasy, że bardzo wiele osób, wielu księgowych, którzy prowadzą na przykład biuro rachunkowe, zastanawiają się nad tym, co robić dalej? I czy jednak nie pójść w stronę doradztwa, żeby się trochę zabezpieczyć?

Wiadomo, że ta granica między księgowością a podatkami, jak sama wspomniałaś, jest bardzo cienka. Są sytuacje, kiedy musisz coś zaksięgować, ale żeby coś zaksięgować, musisz przeanalizować czy to z perspektywy podatkowej, czy na pewno jest tak, jak myślimy.

Dlatego, wracam do mojego pytania. Jak to się stało? Jak się uczyłaś? Jak wspominasz ścieżkę do doradcy zawodowego?

🔹 PATRYCJA: U mnie nauka to był proces. Nie było też firm, gdzie mogłabym pracować.W pewnym momencie, pracując w spółce doradztwa podatkowego, gdy zmieniły się przepisy dotyczące certyfikatów księgowych, musiałam podjąć decyzję. Czy ja chcę mieć taki certyfikat, bo to oznaczało, że muszę wrócić do księgowości, żeby odbyć stosowną praktykę na papierze. Zdecydowałam się na ten krok jako zabezpieczenie mojej przyszłości.

Nie miałam zbyt dużego pola wyboru spółek, podmiotów, w których to doradztwo było prowadzone. Nie było też takiego ciśnienia, takiego prestiżu, jak jest teraz. Nie tyle zawodu, ile kompetencji, bo jeszcze 10 lat temu, czy 15, kiedy zaczynałam swoją pracę, to księgową była ta pani od wszystkiego. Doradca podatkowy nie jest potrzebny, bo księgowa jest w stanie doradzić, jest w stanie prawidłowo poprowadzić, zweryfikować. W zasadzie wypełnić cały ten aspekt, który jest na styku pomiędzy doradztwem a księgowością.

Dlatego decyzja nie była prosta, ale jak już ją podjęłam, to sam proces przygotowania nie trwał długo. Pewne aspekty miałam już przerobione w praktyce. Praca w doradztwie podatkowym dała mi to, że część pism procesowych, tzw. casusów, była dla mnie tylko formalnością. Były przygotowaniem się do właściwego stanu faktycznego. Część zagadnień podatkowych z pytań otwartych, czy też pytań testowych, też miałam już wdrożone. Jednak ten proces trwał.

To nie była taka decyzja, jak w tym momencie osoby się decydują — zostanę doradcą, jeden egzamin, drugi, trzeci i praktyka. Pamiętajmy, że praktyka się zmieniła. Gdy ja zdawałam egzamin na doradcę podatkowego, trzeba było mieć albo dwa lata pracy w kancelarii doradztwa podatkowego albo część pracy w doradztwie podatkowym plus zrobić praktyki w organach podatkowych.

Dlatego przy zwykłej pracy, gdy nie pracowało się w kancelarii doradztwa podatkowego, to było trudno, wygospodarować ten jeden dzień w tygodniu, dogadać się z pracodawcą i zapewnić sobie możliwość ułożenia całego przebiegu praktyki i egzaminu, tak żeby się to udało.

Pracowałam w księgowości, gdzie terminy goniły. Ta chwila oddechu, która była na to, żeby się uczyć, była relatywnie niewielka. I nawet jak człowiek planował jakąś pracę, to miał bardzo często np. okres sprawozdań. Trzeba było wybierać.

Dlatego, kiedy już świadomie powiedziałam — podchodzę do egzaminu, uczę się i go zdaję, to poszło. Jednak jeśli sobie postanowiliśmy takie wybory na zasadzie OK albo się uda, albo się nie uda, to nie. Rozumiem, że część osób podchodzi do egzaminu i chciałaby zwiększyć swoje uprawnienia, ale trzeba pamiętać, że sam tytuł to też zwiększona odpowiedzialność.

Jeżeli prowadzimy biuro rachunkowe jako księgowa, to nie możemy oczekiwać, że tam będzie doradztwo. Jednak jeżeli mamy wpisane w umowie, że doradzamy na bieżąco klientom, to mamy już tytuł doradczy i niestety w pewien sposób, nasze słowa przekładają się na większą odpowiedzialność. 

Magdalena Hosiawa z Mentyoris i Patrycja Mikuła Doradca Podatkowy

Doradztwo podatkowe to odpowiedzialność!

🔸 MAGDA: Zgadza się. Dobrze, że o tym wspomniałaś, bo wydaje mi się, że wiele osób zapomina o tym, że to wiąże się z większą odpowiedzialnością i z ponoszeniem konsekwencji tego, co się doradza klientowi. Ja z jednej strony się nie dziwię, że bardzo dużo, szczególnie właścicieli biur rachunkowych, zastanawia się nad tym, aby albo współpracować na stałe z doradcą, albo samemu się kształcić w tym kierunku.

Dlatego, że przepisy w tej chwili są trudne w interpretacji, a klienci przychodzą i pytają. Na początku 2023 mieliśmy wsteczne opodatkowani, mogliśmy przejść z ryczałtu na skalę. To ewenement, którego nigdy nie było. Przychodzi klient i mówi: jak mam to zrobić? Czy mi się to opłaca?

I tu już pytanie zasadnicze, czy to jeszcze może zrobić księgowy? Czy to już jest pytanie dla doradcy podatkowego, bo mówimy o zmianie formy opodatkowania, kalkulowaniu tego, czy to jest dla klienta właściwa droga. To jest poniekąd doradztwo.

Podobnie, kiedy przychodzi nowy klient, który właśnie zarejestrował działalność i zastanawia się, którą formę opodatkowania wybrać. Mówię o małych jednostkach, ale to jest kropla w morzu.To przykład na to, jak bardzo zawód księgowego i doradcy przeplatają się ze sobą.

Jeżeli księgowa prowadzi kogoś przez kilka lat i teraz ten ktoś przychodzi i mówi, że teraz chce z ryczałtu wrócić na skalę za 2022 r., to zakładam, że księgowa nie powie: “Idź do doradcy podatkowego, żeby to wyliczył, czy Ci się to opłaca, ja nie mogę Ci udzielać takich informacji”.

Rynek jest trudny, a odpowiedzialność jest duża. Inaczej gdy mówi to nieoficjalnie księgowa między słowami, a inaczej kiedy mówi to doradca podatkowy, którego słowa z racji zawodu są wiążące.

🔹 PATRYCJA: Tak. Oba zawody (księgowego i doradcy podatkowego) są bardzo odpowiedzialne. I tylko dobre kooperacje powodują, że ten klient jest zadbany. I jeszcze najlepiej przy współpracy z prawnikiem, wtedy mamy takie kompleksowe spojrzenie.

Jednak chciałabym zwrócić uwagę, że odpowiedzialność księgowego to nie jest tylko to, co mamy w umowie i komuś wskażemy pewną rzecz. Musimy też pamiętać, że nieuprawnione świadczenie usługi doradztwa podatkowego wiąże się z sankcjami. Potencjalnie do 50 tys. zł, o czym większość księgowych, która zaczyna pracę, nawet nie wie. Pracuje w takiej jednostce, gdzie klient tego żąda, a jeszcze nie rozwinęła swoich kompetencji na tyle, żeby wiedzieć, że coś nad przepisami jeszcze z boku istnieje, co może wywoływać skutki bezpośrednio ją dotykające. 

🔸 MAGDA: Dokładnie. Ta nieświadomość to jest coś, co pojawiło się po zderegulowaniu zawodu księgowego, kiedy ścieżka nauki do zostania księgowym nie jest już w żadnym stopniu regulowana. Możesz skończyć jeden kurs i stwierdzić, że jesteś już księgowym, który wszystko wie. Przyjdzie do Ciebie klient, Ty udajesz, że coś wiesz, coś mu mówisz… Tylko to jest nieodpowiedzialne podejście do zawodu. 

Kluczowe jest to, żeby brać odpowiedzialność, za słowa, które wypowiadamy i za to, co sugerujemy, czy też jakie rozwiązania podajemy klientowi, jaki to może skutek prawny wywołać.

🔹 PATRYCJA: Tak, stąd pojawiają się głosy wśród biur rachunkowych, żeby wrócić do regulacji zawodu. 

🔸 MAGDA: Tak. Jestem ciekawa, co będzie z tym dalej, ale to jest już temat na inną dyskusję, bo mogłybyśmy długo o tym debatować. Tutaj będzie kwestia uregulowania przejścia księgowych, którzy są teraz księgowymi po ponownej regulacji. Będziemy obserwować rynek, co się będzie dalej działo. 

Usłyszałam od Ciebie, że bardzo lubisz rozkminy, to dopasowywanie i szukanie przepisów i rozwiązań dla konkretnego stanu faktycznego (jak Ty to nazwałaś), czyli dla konkretnego klienta, dla konkretnej sytuacji, ale czy jest coś, czego nie lubisz w swojej pracy jako doradca podatkowy? Coś, co byś z chęcią oddała?

Trudności w doradztwie podatkowym…

🔹 PATRYCJA: W takiej codziennej pracy to myślę, że tak. Są aspekty, których nie lubię. Na przykład, że przygotowuje się informację dla klienta, który nagle zmienia zdanie co do stanu faktycznego. Nie lubię też braku świadomości w organie podatkowym, któremu wskazuje się przepis i on mówi, że nie tak. Takie sztampy w myśleniu, w przypadku decyzji wydawanych przez organy. Jednak to nie są rzeczy, które mogę oddać, zdelegować albo się nimi nie zajmować, bo w większości przypadków są one ode mnie niezależne.

Na pewno byłoby milej i przyjemniej, gdyby przepisy były pisane prosto, żeby ktoś, kto konstruuje przepis, zastanawiał się, jakie będzie jego faktyczne zastosowanie. Czyli czy w tym przepisie rzeczywiście znajdziemy cel i odpowiedź, żebyśmy mieli linię orzeczniczą jednolitą. To takie trochę pobożne życzenia i raczej mało prawdopodobne.

🔸 MAGDA: To są takie rzeczy, które frustrują nie tylko doradców, ale i księgowych: niejednolite orzecznictwo albo jego brak i przepisy, które są niejasne, nieprecyzyjne i nie wiadomo jak je wprowadzić w życie. Nowy Ład pokazał dobitnie, jak można sprecyzować coś, żeby nie było wiadomo, o co chodzi.

🔹 PATRYCJA: Ja myślę, że najlepszym przykładem są MDR-y. Każdy niezależnie od tego, czy jest księgowym, doradcą, prawnikiem czy nawet notariuszem, jest zobowiązany rozpoznać, czy coś jest schematem podatkowym. I teraz punkt widzenia i nieprecyzyjność przepisów powoduje, że tych schematów możemy się doszukać milion, bądź nie jesteśmy w stanie doszukać się żadnego. W dużym uproszczeniu oczywiście.

🔸 MAGDA: Zgadza się, ale mimo frustracji, nic z tym nie zrobisz. Przyjmujesz, bo tak jest. Tak samo, jak podejście i pewnego rodzaju niekompetencja wśród organów. Kiedyś zastanawiałam się nad tym, bo z moich kursów korzystają też ludzie pracujący w urzędach skarbowych. Zaskoczyło mnie to, bo to raczej ja powinnam od nich czerpać informacje, a nie oni ode mnie.To dało mi do myślenia, że tam nie ma żadnej zachęty do tego, żeby się rozwijać i uczyć.

Mam wrażenie, że oni czasami nie są na bieżąco z tym, co się zmienia w orzecznictwie i bazują na przepisach czytanych stricte literalnie i potem się okazuje, że jednak interpretacja jest inna, a orzecznictwo wykazało, że jest na przykład niezgodne z konstytucją.

Mówisz, że to się cały czas jeszcze dzieje, a myślałam, że ten etap już minął.

🔹 PATRYCJA: To się dzieje, ale pamiętajmy też o tym, że powstają wyspecjalizowane urzędy skarbowe. I takich wyspecjalizowanych urzędów skarbowych, myślę, że będzie coraz więcej. Nie mówimy tutaj tylko o komórkach UCS-u, które już są w przepisach obeznane i w ich kompetencjach jest szeroki zakres kontroli i specjalizacja, ale też powstają urzędy stricte wyspecjalizowane jak Lubelski Urząd Skarbowy w kontekście podatku u źródła. I tych urzędów będzie coraz więcej.

Szkoli się też pracowników organów skarbowych, żeby te przeprowadzane kontrole były jak najbardziej kontrolami celowymi, czyli przynosiły efekt w postaci wymiaru podatku. Taka jest też rola organów skarbowych, żeby próbować znaleźć te uszczelnienia i wyszukiwać podatników, którzy dążą do uszczupleń budżetowych. 

🔸 MAGDA: Jest szansa, że idzie to w dobrym kierunku.

🔹 PATRYCJA: Zwykle jest tak, że podatnik i organ chcieliby współpracować na zasadach takich jak na przykład w Niemczech, ale gdy się o tym rozmawia, że można udać się na spotkanie do organu i spróbować coś omówić, to wciąż jest to jednak zaskoczeniem dla podatnika. I nie spotyka się z nadmiernym entuzjazmem. Jednak myślę, że kiedyś te drogi rzeczywiście się przetną i będzie ta kooperacja.

W tym momencie są to raczej dwie ścieżki obok siebie.

Czy doradztwo to kreatywna księgowość?

🔸 MAGDA: Powiedziałaś też, że nie lubisz w swojej pracy, kiedy klient nie podaje w pełni prawdy o stanie faktycznym, czyli nie ujawnia pewnych faktów. One wychodzą albo się dowiadujesz z opóźnieniem po przeanalizowaniu jego sytuacji. Jak często Ci się to zdarza? To dość typowe? Czy to jest taka polska mentalność?

🔹 PATRYCJA: To jest trochę tak, że bardzo często klient nie zdaje sobie sprawy z tego, że doradca to jest zawód zaufania publicznego, czyli to, co powie, zostaje między nami. Po drugie klient przychodzi i nie ma świadomości tego, co ma powiedzieć, co istotnie może wpłynąć na ocenę stanu faktycznego.

Trzecia rzecz to są sytuacje, w których klient chciałby znaleźć najlepsze rozwiązanie, ale w stanie, który on przedstawił, niekoniecznie analiza przepisów powoduje, że on dostaje takie rozwiązanie, jakiego oczekiwał.

W takich sytuacjach klienci zwykle pytają: a co by było, gdyby? Gdybym zamienił to na tamto, czy jest możliwość, żebyśmy doszli do takiego i takiego rozwiązania?

🔸 MAGDA: Czyli tutaj trochę wchodzi w grę kreatywna księgowość. Ja się tak trochę śmieję, ale mam wrażenie, że my jako naród i nasze pokolenie i to pokolenie wcześniejsze, które żyło w PRL-u wyznajemy zasadę: muszę wykombinować, muszę sobie poradzić. PRL idealnie nauczył ludzi lawirowania i znajdowania rozwiązań.

Gdy wyjechałam do Anglii, to to, co wyróżniało Polaków, to możliwość znalezienia rozwiązania tam, gdzie nikt inny nawet nie próbował go szukać. Więc jak to mówisz, to mi się kojarzy z tą naszą naleciałością, że mówimy: JA nie znajdę?! Znajdę!

🔹 PATRYCJA: I to właśnie widać. Jest to czasem śmieszne, bo zdarza się klient, który jest opodatkowany ryczałtem i mówi: a czy ja mógłbym mniejszy podatek zapłacić?

🔸 MAGDA: Ha, ha. Pole do popisu tu jest bardzo duże. Tak to jest z tymi klientami.

Doradztwo to zawód zaufania publicznego

🔸 MAGDA: Patrzę jeszcze na naszą listę pytań. Mówiłyśmy już, co lubisz, czego nie lubisz, jak to było. Zastanawiam się jeszcze, czy spotkałaś się z wycofaniem rozmówcy, gdy dowiedział się, czym się zajmujesz? Mnie się już tak zdarzyło, że gdy idę na spotkanie, które nie jest stricte spotkaniem biznesowym czy związanym z księgowością i ktoś dowiaduje się, że jesteś księgową, czy pracujesz w finansach i jest takie: aha, to z nią nie ma o czym porozmawiać. Miałaś takie sytuacje?

🔹 PATRYCJA: Ja mam odwrotne wrażenie, kiedy klienci dowiadują się, że jestem doradcą, to pojawiają się pytania podatkowe, księgowe, prawne… Wszystko. A potem zdziwienie: no ale jak? W ciągu 3 minut nie da się znaleźć rozwiązania?

Nie. Niestety się nie da.

🔸 MAGDA: Czyli Twoja perspektywa doradcy jest inna, bo doradca to jak mówiłam high level. Kojarzy się, że to prawnik, ale od podatków. To już jest zawód wysokiego szacunku i poważania społecznego, więc u Ciebie od razu pojawiają się pytania o konkretne kwestie. Każdy chce rozwiązać swój problem prywatnie.

Worklife-balance w pracy doradcy podatkowego

Co Patrycja robi prywatnie, po godzinach,  żeby odreagować swoją pracę? A może tak kochasz swoją pracę, że nawet o 23.00 rozkminiasz jakiś przepis?

🔹 PATRYCJA: Staram się znaleźć umiar. Czasy pracoholizmu mam już za sobą. Co robię w wolnych chwilach? Tych wolnych chwil de facto nie ma dużo, ale jak widać, za mną stoi mnóstwo książek. Książki dają mi wytchnienie. Czytam głównie kryminały, ale lubię też kontakt z naturą. Czyli pobyt na działce czy w lesie, czy na plaży. To jest ta chwila, kiedy umysł się resetuje, gdzie mam zupełne oderwanie od pracy, zapomnienie i zbieram siły, żeby dalej działać. 

🔸 MAGDA: Miałaś taki okres w swoim życiu, kiedy tak dużo pracowałaś, że to się jakoś odbiło na Twoim życiu? Pytam o to z mojej perspektywy. Kiedy robisz coś z pasją, to często się wkręcasz w to i przestajesz widzieć, że jest cokolwiek innego. I pomimo że to lubisz, to się przepracowujesz. Twój organizm w którymś momencie nie wytrzymuje.

🔹 PATRYCJA: Tak, miałam tak. Cały czas zdarza mi się, że czuję zmęczenie, bo pracuję bardzo intensywnie, zwłaszcza przy takiej pracy koncepcyjnej jak znalezienie problemów, przebrnięcie przez całą linię orzeczniczą, zobaczenie w prawo lub lewo, czy coś nam się zmienia, czy też próbie złapania z boku innych problemów i konsekwencji, które mogą się pojawić u klienta. Przy takiej wielogodzinnej pracy przez kilka dni, to jednak czuję zmęczenie i spadek formy. Widzę wtedy, że potrzebuję oddechu i zdarzają się sytuacje, (chociaż ostatnio coraz mniej), że zdrowie też przestaje domagać. Praca biurowa w naszej polskiej mentalności nie jest pracą męczącą, ale bywa wykańczająca. 

🔸 MAGDA: Właśnie. Paradoksalnie teraz siedzenie przy biurku jest bardzo druzgocące dla naszego organizmu. Nie ma żadnej stymulacji, organizm choruje więcej i układ odpornościowy siada.

Czyli u Ciebie długie spacery plażą to jest to, co lubisz najbardziej?

🔹 PATRYCJA: Tak, chociaż wolę las.

Rady dla przyszłych doradców podatkowych

🔸 MAGDA: Powoli zmierzamy do końca i tak mnie kusi, żeby zadać Ci to pytanie… Czy miałabyś jakieś przesłanie, sugestię dla księgowych, którzy zastanawiają się nad zostaniem doradcą?Co chciałabyś im powiedzieć z własnej perspektywy, z własnego doświadczenia, tego, jak to u Ciebie wyglądało i jak teraz wiesz, że to wygląda? Co byś na ten moment sugerowała tym, którzy się zastanawiają.

🔹 PATRYCJA: Przede wszystkim, żeby zweryfikowali, czy to jest coś, co jest dla nich interesujące. Praca w księgowości jest jednak pracą, która jest powtarzalna, uporządkowana, schematyczna. Czy posiadają też predyspozycje do tego, że gaszą pożary i te pożary są o różnych porach dnia i nocy. I przede wszystkim, czy dla nich jest istotna kwestia czytania wielostronicowego. To jest istotne. Tu jest taki trochę przeskok. Mamy jakąś określoną ilość dokumentów, które musimy zadekretować pod kątem tego, co mamy już wskazane do przeanalizowania, przeczytania ze zrozumieniem ustawy, objaśnień, orzecznictwa i analizy tego.

Jeżeli ktoś jest zdecydowany, to niech działa jak najszybciej, bo czasu się nie cofnie. Później się żałuje, że pewnych decyzji nie podjęło się wcześniej, że się nie zawalczyło o pewne rzeczy, więc jeśli się decydujemy na pewne rzeczy, to po prostu działajmy. 

Bardzo zachęcam osoby, żeby podejmowały wysiłek w swój rozwój. Nawet jeśli to się nie przełoży na zdany egzamin, na pracę jako doradca podatkowy, to zawsze to jest nasza wiedza. Coś, co jest niewymierne i zawsze pozwalające nam zdobyć nowe możliwości. 

🔸 MAGDA: I też, żeby poczuć się pewniej. Jak myślisz, jakie cechy powinien mieć dobry doradca podatkowy?

🔹 PATRYCJA: Myślę, że powinien się uczyć przede wszystkim, bo przy zmieniających się przepisach nie ma jednego rozwiązania. Musi też być otwarty na słuchanie problemów klienta i po części wyłapywanie tego, czego klient nie powiedział wprost, ale co gdzieś w tle się tli i prawdopodobnie jest. Dlatego trzeba upewniać się, jak to rzeczywiście wygląda.

Na pewno musi też umieć analizować i odnaleźć się w tym gąszczu przepisów, tych zmian i być wytrwały.

🔸 MAGDA: Tak. Tak sobie myślę teraz, o tym czytaniu ustaw, że nie można się bać, otwierać ustaw, które mają po 300 stron i grzebać w nich. Nie przerażać się prawniczym językiem, którym są napisane z odwołaniem do innych przepisów, które też są napisane prawniczym językiem. Trzeba je rozkodować, żeby je zrozumieć.

🔹 PATRYCJA: Tak, jednak to jest umiejętność, którą nabywamy i która przychodzi z czasem. To jest jak z małym dzieckiem, żeby chodziło, musi przewrócić się ileś razy, więc żebyśmy byli biegli w tym, co robimy, to niestety musimy spróbować jeden raz, drugi, trzeci przeczytać, zderzyć się z rzeczywistością, że niestety nie do końca zrozumieliśmy cel, intencję przepisu i nie powiązaliśmy tego z jakimś odwołaniem, ale w końcu nabieramy tej wprawy i idzie to coraz łatwiej. 

🔸 MAGDA: I tego życzymy tym, którzy się zdecydują.

Bardzo Ci dziękuję Patrycjo. Powoli zmierzamy już do końca. Czy chciałabyś na koniec jeszcze coś dodać od siebie?

Zawsze warto się rozwijać

🔹 PATRYCJA: Bardzo mocno trzymam kciuki za rozwój każdego, czy to w księgowości, czy w branży doradztwa podatkowego. Niezależnie od tego, jaką decyzję podejmie. Wierzę, że ta proporcja i te granice pomiędzy doradztwem i księgowości zostaną w pewnym momencie bardziej zakreślone i będzie łatwiej współpracować ze sobą i wyznaczać zakres obowiązków w księgowości, żeby księgowość rzeczywiście była księgowością a doradztwo doradztwem. Trzeba pamiętać, że zupełnie inny jest cel i działanie osoby, która pracuje jako księgowy, a zupełnie inne przesłanki ma doradca podatkowy w swojej pracy.

🔸 MAGDA: Też trzymam kciuki. Myślę, co jeszcze dodać na koniec. Mam takie poczucie, że współpraca między księgowym i doradcami jest bardzo potrzebna. A także określenie tych kompetencji. Cieszę się, że to powiedziałaś.

Dziękuję Ci bardzo za to nasze dzisiejsze spotkanie, że podzieliłaś się swoją historią, doświadczeniami i swoimi przemyśleniami. Trzymam kciuki za Prawa Podatnika. Zapraszam do Patrycji w razie problemów. Patrycja jak słyszeliście, uwielbia rozkminiać, więc szczerze polecam i jeszcze raz Ci dziękuję.

🔹 PATRYCJA: Dziękuję również.

Mam nadzieję, że wywiad z Patrycją zainspirował Cię do rozwoju w księgowości a może i doradztwie podatkowym.

Jeśli chciałbyś/chciałabyś dowiedzieć się więcej o pracy Patrycji, poobserwować jej poczynania, to zapraszam Cię na jej kanały w social mediach:  Instagram, FacebookaLinkedIn . Już wkrótce skończy się także przebudowa jej strony internetowej prawapodatnika.pl. 

Kursy rachunkowości i księgowości online od podstaw
Rate this post

Napisz komentarz: